Przejdź do głównej zawartości

Lirycznie

Córeczki mojej widmowa huśtawka
wyrosła przed domem
Widziałam ją we śnie
jasne łydki dosięgały śmiechem tarczy słońca
Byłam pewna
choć zaledwie chwilę wcześniej
układałam się jak kot na poręczy schodów
Pomieszały się kolory czasu
przywilej bieli zastygł w dumnej pozie oczekiwania
Nie wiedziałam co jest czym i dlatego
rozbujałam się wysoko
Może mama zobaczy mnie z okna
i uśmiechniemy się do siebie
z oddali
 
Autor: Lustro
 
 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Projekt "Szuflandia"

Szuflandia to miejsce stworzone po to, by podzielić się własną twórczością pisarską, swoim intymnym światem, który nie zawsze chcemy pokazywać innym. Niejednokrotnie nie umiemy o nim mówić, nie potrafimy nazwać tych wszystkich emocji, jakie towarzyszą kreowaniu amatorskich wizji poetyckich i prozatorskich, zwłaszcza, że bywają ulotne. A jednak w wielu z nas drzemie potrzeba ubrania myśli w słowo oraz szukania podobnych nam pasjonatów i wrażliwców. Mam nadzieję, że właśnie tutaj pomysły nabiorą kształtu. Zapraszam.

Kolejny krok

"Samotność świata jawi się jego istnieniem" - oto myśl, która prześladuje redakcję "Szufladii". Powód? Pustka na blogu. Ludzie żyją dziś w takim pośpiechu, że nie znajdują często kilku chwil na refleksję - gdzie i po co biegnę? Czy warto? Otaczają się szczelną barierą obowiązków, ważnych spraw, zapominając o osobach, których mają na wyciągnięcie ręki. Za oknem piękna wiosna, a ta pora roku zawsze napawa optymizmem. Oznacza nowy początek, zmiany, możliwości, kolejny krok. Chcemy chcieć - a to już punkt, z którego można wyruszyć. Wskazujemy drogę - nie lepszą, nie gorszą od innych - po prostu jakąś. Jeśli zechcesz wybrać się z nami w podróż - nie stracisz. W drodze nie cel jest ważny, lecz to, czego dowiadujemy się wtedy o sobie samym.